Jeszcze kilka lat temu tapety były wyraźnie „passé”, bo kojarzyły się z PRL-em. Dziś jednak wracają do łask. I to ze zdwojoną siłą. Architekci wnętrz doceniają bowiem ich trwałość, praktyczność i niezwykłe bogactwo wzorów.
Tapeta królowała w czasach PRL-u – ozdabiała wówczas niemal każde mieszkanie w bloku z wielkiej płyty. Czemu? To akurat bardzo proste: pomagała w pewnym stopniu zamaskować część niedoróbek ówczesnych ekip budowlanych. A tych akurat nie brakowało. Niestety socjalizm, najdelikatniej mówiąc, nie słynął z dużej różnorodności produktów na półkach, więc wybór tapet był w tym czasie bardzo ograniczony – we wnętrzach przewijały się ciągle te same wzory. Nie dziwi zatem, że bezpośrednio po upadku komunizmu zdecydowanie częściej decydowano się na malowanie ścian. Musiało minąć jeszcze wiele lat nim za tapetą przestała się ciągnąć opinia cichego współpracownika poprzedniego systemu…
Na tapecie według architekta wnętrz… tapeta
Architekci wnętrz doskonale zdają sobie sprawę z tego, że tapety nie można przekreślać z powodu jej komunistycznej przeszłości. Ma w końcu wiele zalet. Tapetowanie pozwala wyrównać, wygładzić i przykryć drobne nierówności. Dzięki niektórym tapetom ukryjemy nawet deformacje powstałe w wyniku pęknięcia tynku! A że stale zwiększa się wytrzymałość tapet, to te dekoracje ścienne coraz częściej opuszczają salony i trafiają do innych pomieszczeń… przydają się nawet przy aranżacji wnętrz łazienek! Rzecz jasna nie każda tapeta jest równie wodoodporna. Przyjrzyjmy się zatem ich rodzajom.
Tapety papierowe
To najbardziej klasyczny rodzaj tapet. Wykonywane są z jednej lub dwóch warstw papieru – te drugie są trwalsze, choć tapety papierowe generalnie nie należą do przesadnie wytrzymałych. Klejone w sposób tradycyjny: przez naniesienie kleju na płat tapety. Ich zaletą jest niska cena, bo można je dostać już od 10-20 zł za rolkę.
Tapety winylowe
Architekci wnętrz podkreślają, że tapety winylowe i na flizelinie (więcej o tych drugich za chwilę) zrewolucjonizowały branżę dekoratorską. Nowe materiały mają wiele atutów, których brakowało typowym papierowym rozwiązaniom. Tutaj spód tapety zrobiony jest z papieru, a wierzch z winylu płaskiego lub spienionego. Ponadto dzięki specjalnej powłoce PCV tapety winylowe są zmywalne i wytrzymałe. Nadają się zatem do pomieszczeń, w których mogą być narażone na zabrudzenia i wilgoć – mowa przede wszystkim o łazienkach i kuchniach. To już nie te czasy, gdy zwykła kropla wody mogła zniszczyć spory kawałek tapety. Niestety za jakość i odporność trzeba odpowiednio więcej zapłacić.
Tapety na flizelinie
To tapety winylowe lub papierowe podklejone warstwą flizeliny. Ich największą zaletą jest szybkie nakładanie – klej nanosi się wyłącznie na ścianę. Poza tym są ciepłe, udanie tłumią hałas i dobrze kryją nierówności ścian. Co ważne, jeśli wybrany wzór nam się znudzi, tapetę można zrywać na sucho – po jej usunięciu na ścianie pozostanie warstwa flizeliny, którą można wykorzystać jako podkład pod nową tapetę. Wady? Tapety na flizelinie należą do jednych z droższych.
Tapety z włókna szklanego
To jedno z nowszych rozwiązań dostępnych na rynku. Tapety te są specyficzne, bo swoją strukturą przypominają tkaninę. To zdecydowanie najbardziej wytrzymała ze wszystkich tapet – jest odporna na otarcia i zadrapania, środki chemiczne, wodę, a nawet… ogień! Nie powinno zatem przesadnie dziwić, że tapety z włókna szklanego spotykamy przeważnie w szpitalach, szkołach czy urzędach, choć coraz częściej przenikają one również do przestrzeni mieszkalnych. Niestety, dość trudno jest je wymienić, bo odchodzą razem z tynkiem.
Ile rodzajów tapet, tyle możliwości
Na specjalne wyróżnienie zasługuje fototapeta. To dość specyficzny rodzaj materiału – dzięki niemu na ścianie może znaleźć się dowolny obraz. Architekci wnętrz szczególnie chętnie sięgają po nią przy aranżowaniu pokojów dla dzieci. Księżniczki, smoki, piraci, kosmici w latających spodkach i inne postacie z ulubionych bajek doskonale pobudzają wyobraźnię najmłodszych i rozwijają w nich kolejne zainteresowania. Warto również dodać, że tapety do pokojów dziecięcych przeważnie są wodoodporne i zmywalne, więc rodzice nie muszą się martwić przesadną „kreatywnością” swoich pociech.
Należy zapomnieć o postrzeganiu tapet przez pryzmat minionych lat. Te dzisiejsze powstają na bazie bardziej trwałych oraz różnorodnych materiałów niż ich „przodkowie” z okresu PRL-u. Są bardziej zróżnicowane wizualnie, odporne na zmywanie i uszkodzenia mechaniczne, a poza tym łatwiej układa się je na ścianie. I właśnie w tym tkwi sekret renesansu tapet.
Ja mam na jednej ścianie w salonie tapetę na fizelinie i daje to naprawdę fajny efekt. Całego pokoju bym nie wytapetowała, ale jako taki dodatek do upiększenia ściany jak najbardziej się sprawdza. Tym bardziej, że jest masa wzorów i do każdego stylu wystroju wnętrz coś można znaleźć.
Zaciekawił mnie temat tych tapet winylowych moglibyście poświęcić temu jeden cały artykuł :)Szczerze to nie widziałem jeszcze nigdzie takich. Czy one robione są na zamówienie? Bardzo ciekawy pomysł z taką tapetą do kuchni żeby stworzyć jakąś własną kompozycję nascienną.
Pamiętam jak za dziecka rodzice pozwolili mi wybrać pierwsza tapetę do pokoju i cały był w wyścigówkach 🙂 Super sprawa. Teraz w sumie nie zdecydowałbym się na tapetę, gdyż to zrywanie jej później jest uciążliwe, a ja co roku muszę odświeżać ściany ze względu na piece kaflowe w mieszkaniu. Chociaż może taka jedna ścina przyozdobiona jakąś tapetą łatwą do umycia nie byłaby złym pomysłem. Tylko teraz kwestia tego czy winylowe czy może te z włókna szklanego?
Ja zawsze uważałam, że tapeta ścienna w motyw jesienny kojarzy się ze smutkiem i przytłumionymi barwami! I wiecie co jest wprost przeciwnie – działa rozweselająco i nie żałuje podjętej przez siebie decyzji co do takiej tapety. Kompozycja białych kwiatów na intensywnie żółtym tle wnosi do wnętrza radosną atmosferę letniego pikniku – aż nie chce się opuszczać swoich czterech ścian.
Ja postawiłam na fototapetę w pokoju dziecięcym i jestem zadowolona z efektu tym bardziej, że mój brzdąc jest przeszczęśliwy – w końcu ma swoich ulubionych bohaterów bajkowych na ścianie:) W salonie raczej bym się nie skusiła choć nie powiem jest taki wybór wzorów, kolorów, że kusi. Pamiętam jak była moda na tapetowanie i cały pokój był obtapetowany a później to zrywanie 🙂
Tapeta doskonale się sprawdza we wnętrzach, w których dominują stonowane kolory. Jest wtedy głównym elementem dekoracyjnym w wybranym przez nas wnętrzu. Najczęściej pojawia się na ścianie za telewizorem lub za kanapą. Wtedy jest nie tylko widoczna, ale sprawia również, że nie musimy mysleć o dodatkowej dekoracji ściany. Pracuje w sklepie z tapetami i zauważyłam, że dużą popularnością cieszą się tapety w pasy, ozdobne ornamenty i ze strukturalnym wzorem.
A mnie się tapety wogóle nie podobają. Za dużo z tym roboty przy zmianie :/
Tapety są praktycznym rozwiązaniem, szczególnie w pokoju dziecięcym
Bardzo fajny artykuł. Wreszcie można znać różnicę między tymi wszystkimi fototapetami. A to naprawdę świetna dekoracja ścienna.