Za oknem coraz zimniej. To bardzo zła informacja dla deweloperów oraz osób, które przymierzają się właśnie do sprzedaży nieruchomości. Pora roku ma bowiem ogromne przełożenie na zainteresowanie nowymi inwestycjami deweloperskimi w Warszawie. I najdelikatniej mówiąc, jesienią i zimą klienci są zdecydowanie mniej skłonni podejmować decyzje o zakupie mieszkania.
Ze statystyk jasno wynika, że pora roku ma istotne przełożenie na długość procesu sprzedaży mieszkań. Wiosną zawsze odnotowuje się istotne przyspieszenie w transakcjach, bo słońce sprzyja spacerom i tym samym prowokuje do oglądania domów i apartamentów. I o ile na sfinalizowanie umowy potrzeba średnio 132 dni, to w marcu średni czas sprzedaży mieszkania od momentu jego wystawienia wynosi zaledwie 110 dób. Dla porównania w styczniu i lutym proces ten trwa ponad 150 dni! Mało komu chce się zimą wychodzić z domu, a co dopiero zmieniać miejsce zamieszkania…
Zimowa desperacja?
Coroczny zimowy zastój to powód do zmartwień dla deweloperów, ale sami klienci na tym korzystają; mały popyt sprawia, że ceny mieszkań w wybranych lokalizacjach spadają w tym czasie nawet o 10 %. Dzieje się tak dlatego, że osoby, które wiosną wystawiły lokale z nadzieją na ich szybką sprzedaż, odczuwają wówczas rezygnację i są bardziej skore do negocjacji. Dlatego ofertę za mieszkanie najlepiej złożyć w styczniu lub lutym. Nie dość, że zapłacimy mniej, to na dodatek nie będziemy zmuszeni do walki o lokum z innymi zainteresowanymi.
Z opublikowanego przez Związek Banków Polskich raportu o kredytach mieszkaniowych i cenach transakcyjnych nieruchomości jasno wynika, że największa liczba umów finalizowanych jest właśnie w marcu – to ponad 10% ogółu wszystkich transakcji. Najgorzej natomiast wypada sierpień (6,7% transakcji) oraz pozostałe miesiące wakacyjne (od 7% do 7,5% transakcji). Nowe inwestycje deweloperskie w Warszawie gorzej sprzedają się latem, bo potencjalni klienci wolą w tym czasie odpoczywać na urlopie. Mało kto ma wówczas głowę do podejmowania poważnych decyzji, a do takich należy bez wątpienia zaliczyć kupno własnego mieszkania.
Kupno nowej inwestycje deweloperskiej w Warszawie to proces
Trzeba pamiętać o tym, że kupno własnego lokum potrafi trwać nawet kilka miesięcy. Najpierw klient rozgląda się po rynku, wertuje ogłoszenia i umawia na oglądanie nowych inwestycji deweloperskich w Warszawie (Wilanów, Białołęka, Wawer, Wola, Żoliborz Południowy, Bielany, Praga-Południe, Mokotów) . Wybrał? No to teraz czeka go jeszcze procedura pozyskiwania kredytu, a ta potrafi trwać do kilku tygodni. Umowa ostateczna zostaje podpisana dopiero po załatwieniu kredytu. Warto jednak przebrnąć przez całą tę skomplikowaną papierologię i wszystkie męczące formalności, bo kupno własnego mieszkania to niemal zawsze doskonała inwestycja.
W sumie ciekawe informacje i dane, jednak aż mi się nie chce wierzyć, że niesprzyjająca spacerom pogoda może mieć wpływ na to, że ludzie nie decydują się na nowe mieszkanie?
Oj, życzyłabym sobie żeby te 10% zniżki były prawdą. Niestety ceny mieszkań są zawrotne, chyba, że to tylko ja tak nieszczęśliwie trafiam, ale zdecydowanie żadnych upustów nie zaobserwowałam, a i o negocjacje bardzo ciężko. Zazwyczaj słyszy się, że „jak na takie mieszkanie, to cena już jest minimalna!” 😉
A ja właśnie poszukiwałem mojego mieszkania latem, specjalnie wziąłem urlop, aby wszystko dopiąć na ostatni guzik. Na szczęście wszystko się udało, ale przyznam, że znalezienie odpowiedniego lokum to niesamowicie ciężki orzech do zgryzienia!
Cegła na drugim zdjęciu to tylko jakaś imitacja, czy prawdziwa cegła z krwi i kości? 😉 Bo nie mogę dojrzeć a szukam jakiegoś interesującego rozwiązania do swojej sypialni.
Świetny artykuł, miło jest czytać tak dobrze napisane wpisy, czekam na kolejne 😀 Pozdrawiam.
Tyle się tego buduje wszędzie a znaleźć odpowiednie mieszkanie i tak nie jest łatwo. Ale to chyba tak działa, że jak już się kupuje na własność to człowiek chce, żeby było idealne (przynajmniej ja 😉 ) i wtedy nawet jakaś pierdoła może wpłynąć na to, że się nie zdecydujemy.
Jakieś takie średnio ładne te aranżacje ze zdjęć, a może po prostu nie trafiają w mój gust 🙂 No chociaż łazienka całkiem mi się podoba, tylko ta czarna ściana przy wannie nie pasuje według mnie.
Wszystkie formalności, kredyt i zobowiązanie na wiele, wiele lat póki co skutecznie zniechęcają mnie do kupna mieszkania. No ale własny kąt fajnie jest mieć, może jak moja sytuacja życiowa nieco się ustabilizuje to wtedy będzie mi dane cieszyć się swoim gniazdkiem.