Wiele osób nie zwraca uwagi na uchwyty do mebli, a przecież to właśnie tego typu detale odgrywają przy wystroju wnętrz decydującą rolę. Uchwyt, choć stosunkowo niewielki, posiada zatem ogromny potencjał. To w końcu swoista biżuteria dla szafek, która może skutecznie podkreślić ich styl i urodę. Ale czy we współczesnych kuchniach nadal jest aby miejsce na uchwyty do mebli?
Czego w meblach kuchennych używamy najczęściej? Odpowiedź jest banalna: systemu otwierania. Dlatego otwieranie mebla musi być komfortowe, a sam uchwyt powinien harmonijnie łączyć design z funkcjonalnością. Najstarszym i najbardziej sprawdzonym „systemem” są właśnie uchwyty, ale z roku na rok na popularności zyskują kuchnie minimalistyczne, czyli takie, w których tradycyjnych uchwytów, rączek i gałek… nie uświadczymy. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu specjalnych mechanizmów „push to open / „push-click”– żeby otworzyć szafkę, wystarczy jedynie delikatnie nacisnąć front mebla. Brzmi interesująco, ale rozwiązanie to ma też swoje wady.
Meble bez rączek: za i przeciw
Za montażem mebli bez uchwytów przemawia przede wszystkim wygoda – można je otworzyć, mając nawet zajęte ręce. Ponadto brak uchwytów sprawia, że meble wydają się bardziej eleganckie i zdecydowanie łatwiej je wyczyścić. Są też ciut bezpieczniejsze, gdyż nie posiadają żadnych wystających elementów, o które można zahaczyć lub się uderzyć. Niestety meble bez uchwytów wymagają częstszego wycierania, gdyż zostają na nich ślady palców oraz brudne smugi (szczególnie w przypadku frontów na wysoki połysk). Minusem jest też to, że systemy naciskane bywają bardziej podatne na rozmaite awarie.
Rozwiązania dotykowe są pewnego rodzaju innowacją, ale raczej nie wyprą uchwytów, które pełnią też rolę ozdobną, często stanowiąc o efekcie końcowym mebla. Dobrze dobrana rączka lub gałka skutecznie podkreśli wystrój wnętrz! Nic dziwnego, że nowości w zakresie ich form, kształtów i kolorów pojawiają się niemal co sezon. Trzeba jednak pamiętać o tym, żeby wybierając uchwyt, nie dopasowywać go jedynie do mebla, ale raczej do stylistyki całego pomieszczenia. Przykładowo modele klasyczne o lekko falującym kształcie są ponadczasowe, więc równie dobrze pasują do minimalistycznych aranżacji. To zresztą na tyle uniwersalny kształt, że sprawdza się w niemal każdym rodzaju pomieszczenia: począwszy od kuchni, poprzez tradycyjny salon, na sypialni skończywszy.
Rodzaj uchwytu a wystrój wnętrz
Uchwyty gałkowe to niezwykle klasyczny typ uchwytu, toteż doskonale sprawdzają się w stylizowanych aranżacjach kuchennych. Gałki bardzo dobrze prezentują się w zestawieniu z klasycznymi frontami ramowymi. Popularnością cieszą się też uchwyty typu „muszelka”, które umożliwiają pewny chwyt i komfortowe otwieranie drzwi. „Muszelki” to idealna opcja przy wystroju wnętrz w stylu prowansalskim – najlepiej pasują tam z reguły uchwyty białe, gdyż nadają aranżacji dodatkowej delikatności. Pamiętajmy, że umiejętnie dobrane uchwyty skutecznie podkreślą piękno mebli, wzbudzą zachwyt i dostarczą wielu estetycznych wrażeń w codziennym użytkowaniu.
Moim zdaniem świetnie wygląda właśnie połączenie gładkiego, prostego mebla z ozdobą gałką. Niby drobiazg, a naprawdę może świetnie zagrać we wnętrzu. I to nie tylko w kuchni, ale i w sypialni czy łazience.
Bardzo szkoda, że te szafki na dotyk są takie awaryjne. To naprawdę świetne rozwiązanie (przynajmniej według mnie), które pozwala stworzyć niepowtarzalne, nowoczesne wnętrza. Ale wynajmując mieszkanie, w którym był własnie taki system przekonałam się, że po którymś razie odechciewa się naprawiania 😉
Przepiękne kuchnie! Po prostu marzenie. Mam nadzieję, że podczas wykańczania mojego mieszkania uda mi się stworzyć takie cudowne wnętrza. Kuchnia to takie serce domu, na które moim zdaniem trzeba zwrócić szczególną uwagę podczas urządzania.
Biel, biel…wszędzie biel! Jestem za 🙂 Wydaje mi się, że utrzymanie takiej kuchni jak na ostatnim zdjęciu w czystości to prawdziwe wyzwanie dla każdej pani domu. Ale za to wygląda super.
Niestety (a dla Was pewnie dobrze 😉 ) przekonałam się, że nikt nie stworzy takich pięknych wnętrz jak profesjonaliści, którzy posiadają doświadczenie i znają się na rzeczy. Odwiedzając różne mieszkania moich znajomych doskonale widać, gdzie rękę przyłożyli architekci, a kto próbował sam sprostać…
Zawsze stawiam na prostotę, to podoba mi się najbardziej. Szczególnie w kuchni, gdzie powinno być wyjątkowo łatwo utrzymać porządek. Wszelkie „zawijasy” czy małe elementy utrudniają tylko sprzątanie.
Świetne kuchnie, jestem pod wrażeniem. Miałam zamiar napisać, która z wszystkich podoba mi się najbardziej, ale niestety nie jestem w stanie wybrać! Same piękne wnętrza.
A ja po przeczytaniu tekstu oraz obejrzeniu zdjęć Waszych (jak podejrzewam) realizacji mam jeden wniosek – światło odgrywa w tym wszystkim ogromną rolę. Zarówno to naturalne, które wpada na przykład przez duże okna, jak i to sztuczne w przypadku, gdy słońce nie dociera. Trochę tak jest, że aranżacja wnętrz to też gra światłem?
Nie wiem, jak to robicie, ale za każdym razem jak oglądam jakiekolwiek zdjęcia z Waszymi realizacjami, to co chwilę myślę sobie „o, mogłabym mieć taką kuchnię”, „o, mogłabym mieć taki salon” 🙂 Bezbłędnie trafiacie w mój gust, mimo że zawsze wydawało mi się, że jestem wybredna.
A ja mam system push to open od dobrych paru lat i nigdy nie było z nim problemu. Kuchnia wygląda schludnie, brak gałek/uchwytów znacznie ułatwia czyszczenie powierzchni. Jak dla mnie same plusy 🙂
Uwielbiam wymieniać gałki 😉 Nawet najprostsze, najtańsze meble można zupełnie odmienić i nadać im niepowtarzalnego charakteru właśnie dzięki zmianie gałek. Całe szczęście, że nie tylko ja mam taką manię i dzięki temu można znaleźć naprawdę dużo fajnych sklepów w tym zakresie.
Zawsze mnie ciekawiło na ile projekty są Waszym pomysłem, a na ile dokładają się do nich klienci. Czy po prostu przedstawiacie swoje pomysły i po zaakceptowaniu realizujecie, czy to raczej klienci mówią co jak ma wyglądać?
Tak naprawdę to nie ma reguły, wszystko się może popsuć. Tak jak najbardziej zwyczajna szafka czasami urwie się na zawiasach, tak i bardziej skomplikowane systemy mogą ulec jakiejś awarii. Według mnie to bardzo fajne i praktyczne rozwiązanie.
Bardzo podoba mi się połączenie czerni i bieli w kuchni, jednak boję się, że decydując się na taką kolorystykę, pomieszczenie staje się chłodne i wręcz „surowe”. Myślicie, że jakieś drobne dodatki w cieplejszych barwach pomogą? 🙂
Przeglądając Waszego bloga, przyszło mi do głowy tylko jedno… jestem bardzo ciekawa, jak będą wyglądały wnętrza za kilkadziesiąt lat. Przecież te dzisiejsze diametralnie różnią się od tego, co było modne w latach ’90. Coś czuję, że kuchnie w 2040 roku mogą nas zadziwić 🙂
Ciekawe, że jeszcze niedawno wysoki połyk uznawany był za obciach, a teraz jest taki modny znowu. Sama nie wiem, czy mi się to podoba, czy nie. Ciężko zdecydować. Jedno jest pewne – utrzymać takie szafki w idealnej czystości to niezłe wyzwanie.