Dwa miesiące temu opublikowałem na łamach bloga wpis „Stolica statystycznie. Warszawski Wilanów w liczbach”, w którym przedstawiłem kilka zaskakujących danych związanych z jedną z najbardziej kontrowersyjnych dzielnic Warszawy. Temat nie został jednak wyczerpany do końca, więc postanowiłem do niego powrócić – Hollywood stanowi najlepszy dowód na to, że sequele są ostatnio w modzie.
Z tekstem „Stolica statystycznie. Warszawski Wilanów w liczbach” można zapoznać się w tym miejscu. Jeżeli trafiłeś tu, bo żywo interesuje Cię historia Wilanowa, to gorąco polecam również mój wpis poświęcony okolicznościom powstania nazwy tej dzielnicy – przeczytasz go tutaj. Ale! Dosyć tej perfidnej autoreklamy: najwyższa pora przejść do obiecanych liczb.
***
59% – aż tylu mieszkańców Wilanowa uważa, że ich dzielnica jest słabo skomunikowana z innymi rejonami miasta i że nie są w stanie wygodnie dotrzeć do centrum. Mieszkańcy Wilanowa często narzekają również na zbyt małą liczbę przystanków autobusowych (40%) oraz niewystarczająco oświetlone ulice i chodniki (33%). Powodów do radości nie mają nawet osoby zamieszkujące na terenie słynnego Miasteczka Wilanów. Wielu mieszkańców tego osiedla skarży się na jego złe zagospodarowanie: brak miejsc parkingowych, zbyt mało zieleni czy nieodpowiednio przygotowane place zabaw.
5 – tyle błędów zdaniem radnej Marii Szreder można zrobić w zapisie słowa „rzeżucha”. No dobrze, ale czemu wspominam o tym w tekście poświęconym Wilanowowi? Otóż pięć lat temu głośnym echem odbiło się głosowanie w sprawie zmiany nazwy jednej z ulic na Wilanowie. Mieszkańcy zaproponowali bowiem, by swojsko brzmiąca ulica Rzeżuchowa została przemianowana na ulicę… Rukoli, a tamtejsi radni dali się im przekonać – Adam Cieciura z SLD tłumaczył, że z Rukolą „będzie bardziej nowocześnie”. Jak można się łatwo domyślić, żartom w ogólnopolskich mediach nie było końca. Publicyści śmiali się, że widocznie sałata z tropikalnym rodowodem kojarzy się znacznie lepiej niż jakieś wiosenne zielsko dla plebsu. Co ciekawe, nowowilanowianie do istniejących ulic Arbuzowej, Rzodkiewkowej, Sałatkowej, Rabarbarowej i Pomidorowej chcieli dołączyć też ulice Awokado i Mango, ale te propozycje radni odrzucili, uznając je za zbyt egzotyczne. Ostatecznie stanęło na ulicach Winogronowej i Pigwy.
49 100 – aż tyle wyników znajduje wyszukiwarka Google po wpisaniu w nią słowa „Lemingrad”, czyli potocznego określenia Wilanowa. Nazwa ta pochodzi od słowa „leming”, które oznacza stereotypowo wyborcę Platformy Obywatelskiej – Wilanów uważany jest bowiem za bastion tej partii politycznej. O niezwykłej popularności tego określenia najlepiej może świadczyć fakt, że „Lemingrad” doczekał się nawet własnego wpisu na anglojęzycznej Wikipedii.
43 – tyle wilanowskich projektów dopuszczono do głosowania w ramach VI edycji Budżetu Obywatelskiego (na rok 2020). W całej Warszawie w tym roku pozwolono głosować na aż 101 projektów ogólnomiejskich i 1324 dzielnicowych. Które z nich otrzymały najwięcej głosów i dzięki temu zostaną zrealizowane w przyszłym toku? Tego dowiemy się już 3 października o godz. 18:00 na specjalnej gali w Pałacu Kultury i Nauki.