Im mniejsze mieszkanie, tym trudniej znaleźć w nim odpowiednie miejsce do przechowywania wszystkich posiadanych przez nas rzeczy. Też masz z tym problem? Nie martw się – poniżej przedstawiam kilka sprawdzonych rozwiązań, dzięki którym w kilka chwil wygospodarujesz dodatkowe miejsce i zapobiegniesz zagraceniu swojego lokum.
Wiele osób skarży się na niewystarczającą ilość wolnego miejsca w swoich mieszkaniach. Tymczasem wystarczy odrobina kreatywności i innowacyjnego podejścia, żeby odkryć w naszych domach różne niewykorzystane miejsca, które mogą posłużyć jako dodatkowe schowki. Co zrobić, żeby w 100% wykorzystać „magazynowy” potencjał mieszkania?
Kartony
Nie każda szafa sięga sufitu. Dlatego część rzeczy można przechowywać na niej. Niestety problem w takim przypadku stanowi wszędobylski kurz – na szczęście uchronić nas przed nim mogą kartony i pudełka. Szczególnie kartony stanowią bardzo lekką alternatywą, ich ogromną zaletą jest łatwość przenoszenia z miejsca na miejsce. Ponadto można je bezproblemowo ustawiać i zestawiać ze sobą, ponieważ zazwyczaj mają kształt kwadratu lub prostokąta. Nie masz miejsca na szafie? Karton z niepotrzebnymi rzeczami można zawsze wsunąć pod łóżko. Uwaga: kartony o stonowanej kolorystyce są mniej widoczne, więc jak ulał nadają się do minimalistycznych wnętrz. Kolorowe pudła natomiast idealnie sprawdzą się przy aranżacji pokoju dziecięcego.
Schowek w łóżku/kanapie
Meble wielofunkcyjne, które posiadają własne systemy przechowywania rzeczy, pozwalają wykorzystać przestrzeń do maksimum. Dlatego wybierając meble do naszego mieszkania, powinniśmy zwracać baczną uwagę na to, czy posiadają one specjalne szuflady i schowki na pościel i inne akcesoria. Łóżko ze zintegrowaną skrzynią lub podnoszonym stelażem to doskonały wybór do niewielkiego mieszkania, bo tego typu schowek nie zagraca przestrzeni, jest pojemny, dobrze wkomponowany i zwykle mało widoczny.
A może… wyspa kuchenna?
Do przechowywania rzeczy może posłużyć nawet wyspa kuchenna. Rzecz jasna wyspa to rozwiązanie dla osób, które na brak wolnego miejsca w mieszkaniu raczej nie narzekają, ale nie powinniśmy ignorować niczego, co pozwoli nam nieco uporządkować przestrzeń w mieszkaniu. Wyspa kuchenna od strony kuchni może służyć jako dodatkowa powierzchnia do przygotowywania posiłków, zaś od strony pokoju dziennego doskonale sprawdzi się jako barek – szczególnie, jeżeli pod blatem znajdą się półeczki na wino.
Najlepszym sposobem to jest nie mieć tyle rzeczy. Polacy są zbyt sentymentalni, bo nauczeni od swych rodziców magazynowania rzeczy, a to ubranka po dziecku trzeba zostawić bo na drugie się przyda, tak samo ze starymi meblami, bo się na działkę kiedyś przydadzą. No masakra…
Nie ma to jak kupić duża szafę, żeby potem kupić jeszcze mnóstwo pudełek żeby je schować do tej szafy. Paranoja jakaś.
Pamiętam jak w łóżku mojej babci można było znaleźć niesamowite skarby. Babcia traktowała skrzynie w swoim łóżku jako idealne miejsce do chowania wszystkiego co mialo dla niej wartość materialną, jak i sentymentalną. U mnie to tylko kurz się znajdzie.
Czy ja wiem, czy potrzebujemy aż tak dużo miejsca do przechowywania? Konsumujemy tak dużo i zużywamy wszystko na bieżąco, że dzisiaj mam jutro nie.
Patrzę na to ostatnie zdjęcie kuchni i się zastanawiam, co Ci ludzie trzymają w tych wszystkich szafkach!?! Zmiesciłbym tam zawartość całego kociego mieszkania. Ba, sam nie mam w chacie aż tylu szafek.
Piłeczka na wino w wyspie kuchennej – sprytne rozwiązanie, tylko że nie dla mnie totalnie nie praktyczne. Nie miałabym w niej co przechowywać 😀 wszystkie wina znikają w mgnieniu oka 😉
W sumie nigdy nie zastanawiałam się nad tym aby upchać coś w kanapie w salonie. Swoją drogą nie mała przestrzeń się tam marnuje..
Przeklinać wszystkie kartony. Moja żona ma fioła na punkcie segregowania wszystkiego i układaniu według jakiegoś klucza. Czasami mam wrażenie że mieszkam z Monicą z Przyjaciół, tylko że u niej w mieszkaniu nie dało się dotrzec tyłu pudle ile jest u nas. Wrrr
Pragnę uświadomić co niektórych że problem przechowywania rzeczy nie dotyczy jedynie właścicieli mieszkań, ale i szczęśliwych) do pewnego momentu) posiadaczy domku z mini ogródkiem. Otóż moi drodzy, nikt mnie nie uświadomił ani sam też nie przemyślałem sprawy przechowywania mebli ogrodowych. Dziwicie się, prawda? Przecież mam do i działkę. Spieszę z odpowiedzią. Ja też się zdziwiłem jak doszło co do czego, bo do szopki drewnianej w rogu działki ich nie wsadzę bo jest za mało miejsca, a poza tym po jednej zimie miał bym wilgoć i grzyba na meblach. Poza tym nie mam piwnicy! Tak, dopiero teraz zdaje sobie sprawę jakimi szcześciarzami są moi rodzice którzy ją posiadają. I właśnie do nich wożę na zimę moje ogrodowe meble. W moim uroczym, zagospodarowany jak tylko się da domu nie mam możliwości ich przechowania. Taki ze mnie gospodarz
Od małego uwielbiałem grać w Tetrisa, sądziłem że wszystko da radę ułożyć. Jednak prawdziwe życie mnie zaskoczyło i teraz wiem że nie wszystko jest ukladanką. Pozdrawiam Ojciec trzech córek (nie ogarniam po co im tyle ciuchów i kosmetyków na półkach w łazience)
Panie Denver, ujęła mnie Pana historia. Oby była przestrogą dla innych.
Słuszna uwaga, domki jednorodzinne zwłaszcza od dewelopera, typu szeregowe, nie mają więcej przestrzeni niż standardowe mieszkania. Czasami nawet gorzej mają, bo są porozbijane na małe pokoiki w których nawet jeden karton zawadza.