Nic nie trwa wiecznie – nawet w branży aranżacji wnętrz. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę IKEA, która kilka dni temu przedstawiła najważniejsze trendy wnętrzarskie na zbliżający się rok. Co zdaniem ekspertów ze Szwecji będzie modne w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy?
Zdjęcie pochodzi z realizacji „Cicha dolina”
Każda moda kiedyś przemija. Giganci branży meblarskiej trzymają jednak rękę na pulsie i starają się nadążyć za zmianami. IKEA, bez dwóch zdań największy sklep meblowy na świecie, wytypowała właśnie trzy główne trendy wnętrzarskie na nadchodzący rok. Co ciekawe, zestawienie to powstało dzięki… Instagramowi! Analizie poddano bowiem najczęściej pojawiające się na tym portalu zdjęcia i hasztagi. Co zdaniem Szwedów będzie królować w naszych mieszkaniach w 2019 roku? Otóż, jeżeli wierzyć ich prognozom, aranżacja wnętrz w najbliższym czasie zostanie zdominowana przez żywe kolory, wzory retro oraz monochromatyczne, naturalne odcienie.
Zdjęcie pochodzi z realizacji „Warszawski eklektyzm”
Koniec z minimalizmem
IKEA od wielu lat kojarzona jest głównie ze skandynawskim minimalizmem. Cechą charakterystyczną tego stylu jest prostota, subtelne wzornictwo oraz dominacja jasnych, delikatnych odcieni – głównie bieli i szarości. Nadchodzący 2019 rok ma być zdecydowanym zaprzeczeniem takiego podejścia i powrotem do lat 70-tych, czyli czasów, gdy w Skandynawii dominowały jaskrawe kolory, mocne akcenty i wyraziste wzory. Zdaniem IKEA najbliższe dwanaście miesięcy upłynie nam na poszukiwaniu kolorów we wnętrzu.
Czy właściciele polskich mieszkań rzeczywiście odejdą od zachowawczego minimalizmu i zaczną szukać odważniejszych palet kolorystycznych? Tutaj jesteśmy nieco sceptyczni, bo biel, w odróżnieniu od innych kolorów, nie determinuje konwencji wystroju, ale kto wie – może jako naród jesteśmy gotowi na nieco aranżacyjnego szaleństwa? Czas pokaże.
Zdjęcie pochodzi z realizacji „Warszawski eklektyzm”
Przemyślany monochromatyzm
Kolejnym trendem na 2019 rok ma być Methodical Monochrome, czyli przemyślany monochromatyzm. Trend ten w dużym skrócie polega na dodawaniu intensywnych akcentów kolorystycznych i odważnych wzorów do monochromatycznych wnętrz, w których dominuje jedna bazowa barwa. Przemyślany monochromatyzm to na przykład łączenie jasnych ścian i mebli z głęboką zielenią, granatem czy grafitem.
Co tu dużo mówić – naszym zdaniem ten styl ma największe szanse na przyjęcie się w naszym kraju, bo już teraz białe, sterylne kuchnie bardzo często przełamuje się szklanymi panelami w intensywnych kolorach. Najwyższy czas, żeby rozruszać w ten sposób pozostałe pomieszczenia.
Zdjęcie pochodzi z realizacji „Cicha dolina”
Klimat rustykalnego wybrzeża
Ostatnim trendem aranżacyjnym IKEA na 2019 rok jest rustical coast, czyli kolejna wcielenie stylu marinistycznego. Według specjalistów z Szwecji do naszych wnętrz zawita kolorystyka inspirowana piaszczystymi plażami i nadmorskim krajobrazem. W efekcie mieszkania zaczną przypominać letnie kurorty – pełne frędzli, muszli, modeli okrętów, żeglarskich sznurków i mebli, które wyglądają, jakby zbił je naprędce stolarz.
Z wszystkich powyższych trendów IKEA na 2019 ten wydaje się mieć najmniejsze szanse na chwycenie w naszym kraju. To jednak nie ten klimat – u nas jak Bałtyk, to tylko w wakacje. Cytując Dawida Podsiadło: nie ma fal, nie ma fal, nie ma fal.
A u mnie fala zachwytu jest i kupuję ten morski trend. Co prawda nie wiem jak go zaadoptuke do mojego mieszkania, ale poduszka z białą kotwicą czy biało-niebieskie pasy jak najbardziej do osiągnięcia.
Nie ważne czy ma rację czy nie. I tak wszyscy tam kupują. I nie ważne czy jest modne czy nie. Wystarczy, że się podoba. Kocham Ikeee
Czyżby Ikea ogłosiła koniec minimalizu, koniec wszechobecnej bieli i szarości? Bogu dzięki. Oby wprowadziła szeroką paletę barw i kolorów aby w końcu oko nacieszyć.
Intsnsywne kolory, to mi się podoba. Nawet mam w kuchni na backsplashu intensywny fiolet, co z tego że z białą kuchnią. Zastrzyk energii jest.
Lud przemówił hasztagami. Ikea wie jak się przypodobać klientom. Teraz tylko brakuje aby w sklepach puszczano piosenkę "Więc chodź pomaluj mon świat…"
Piękna ta intensywna zieleń na ścianie. Bardzo odważnie jak na sypialnie. I te lampki nocne w stylu retro. Aranżacja niczym z belle epouqe.
Niepotrzebnie wyrzucałam muszelki co je tego lata nad Bałtykiem zbierałam. A mówili mi że to tandetne. Zaraz im napiszę że to modne.
Czy Bałtyk ma coś w sobie z rustyklanego wybrzeża? Nie mnie wydawać osądy. Ale jedno jest pewne Bałtyk jest chłodnym morzem i dlatego miłość nad morzem udać się nie może.
Intrygujące pierwsze zdjęcie. Na pierwszy rzut oka brzydkie wnętrze, ale jak się przyjrzeć uważnie detalom to zyskuje. A gdyby je przenieść w realia jakiejś wyspy to mogłoby to uchodzić za wnętrze ekskluzywnej kwatery. Czuć tu rustykalny klimat morskiego wybrzeża.
Jestem ciekaw czy Instagram jest na tyle wpływowym kanałem informacyjnym, żeby te trendy znalazły zastosowanie w praktyce. A na Twitterze co ćwierkali?
Powrót lat 70.? To znaczy że znowu będziemy chodzić w dzwonach i śpiewać Abbę? W sam raz dla pokolenia millenialsów, im i tak się nie chce pracować. To sobie popalą, piosenki pośpiewają i im jakoś życie zleci.
Pozostanę przy swoim minimalizmie. Nie przemawiają do mnie te trendy. Jedyne co mogę zaakceptować to zmiana koloru sciany za tv na jeszcze iemniejszy odcień szarości. To moja interpretacja intensywnego, monochromatycznego koloru.