W nowoczesnych mieszkaniach niepodzielnie rządzi biel. Kolor ten ma szereg zalet, ale nie jest też pozbawiony wad. Przede wszystkim dominacja bieli na ścianach i meblach może spowodować, że nasze mieszkanie stanie się nijakie, bez wyrazu, zwyczajnie nudne. Jak sprawić, żeby monochromatyczne, skąpane w bieli wnętrze nie wydawało się sterylne i chłodne?
„Czemu wszyscy mają teraz białe wnętrza i meble?” – na pytanie o takiej treści można się natknąć, przeglądając jedno z forów internetowych. Jego autor nie był w stanie pojąć, dlaczego biel w aranżacji wnętrz cieszy się aż tak dużą popularnością, no bo „co to za moda bez własnego stylu, niczym z katalogu Ikea?”. Wątek szybko podzielił się na dwa przeciwne obozy: część internautów zgodziła się z opinią autora, inni stanęli w obronie tego koloru, pisząc, że biel jest estetyczna, niezwykle uniwersalna i powoduje, że mieszkanie sprawia wrażenie większego. Kto miał rację? Otóż i jedni, i drudzy. Prawda jest bowiem taka, że białe, wysmakowane wnętrza potrafią zachwycać, ale urządzenie mieszkania w całości na biało – od ścian, poprzez sufity i podłogi, na meblach i sprzęcie AGD skończywszy – wymaga nieco wiedzy dekoratorskiej. Bez tego wnętrze może rzeczywiście budzić skojarzenia z bezdusznym szpitalem.
Aranżacja wnętrz – szaro, ale nie buro
Realizacja „Glamour Life” jest klasycznym przykładem dominacji bieli w aranżacji wnętrza – białe są nie tylko ściany, ale także szafki, blaty oraz fronty mebli kuchennych. Te ostatnio budzą najwięcej kontrowersji. Część osób nadal dość niechętnie podchodzi do kwestii białych mebli kuchennych z frontami na wysoki połysk, bojąc się, że są one trudne do utrzymania w czystości. Nic bardziej mylnego! Na lakierowanych powierzchniach co prawda łatwo uwidaczniają się wszelkie ślady rąk, ale jednocześnie mebel o gładkiej fakturze bezproblemowo się czyści. Poza tym białe, lakierowane powierzchnie skutecznie rozświetlają ciemne wnętrza.
Biel, jak żaden inny kolor, stanowi idealne tło dla niemal każdego innego koloru. Najczęściej łączy się ją jednak z innymi neutralnymi barwami: głównie jasnymi beżami albo szarościami. Z bielą harmonijnie współpracują zwłaszcza te ostatnie, dlatego w salonie postawiliśmy właśnie na szare krzesła i narożnik w tym kolorze. W oknach zawiesiliśmy natomiast szare, miękkie zasłony aż do podłogi. Dodatki te sprawiają, że przestrzeń, mimo dominacji bieli, zdaje się przytulna i ciepła.
Nie wszystko złoto
Rzecz jasna nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przełamać biel bardziej zdecydowanymi kolorami, np. czerwienią. Wszystko zależy jednak od charakteru danego pomieszczenia. Sypialnia nie jest na przykład miejscem na podobne eksperymenty – tam lepiej sprawdzą się delikatne beże i odcienie szarości. Za nudno? W takim razie możemy pokusić się o zawieszenie na jednej ze ścian dużego lustra w złotej ramie. Taki wyraźny element przykuję uwagę, nada wnętrzu elegancji i szyku, a przy tym skutecznie przełamie konwencję ultranowoczesnego designu. Uwaga: złoto wspaniale współgra z zimnym, minimalistycznym wystrojem, ale nie należy przesadzać z jego stosowaniem, bo łatwo można popaść w przesadę i kicz.
Białe wnętrza są subtelne i lekkie, ale z bielą – jak zresztą ze wszystkim – trzeba uważać. Wybór tego koloru na motyw przewodni wystroju może bowiem sprawić, że nasze mieszkanie będzie się wydawać puste i banalne. Warto jednak zaryzykować, bo biel jest kolorem na tyle uniwersalnym, że właściwie nigdy nie wychodzi z mody.
Nudzą mnie te białe mieszkania, kompletnie nie widać kto w nich mieszka. Wszystko chowamy do szaf na wysokich połysk, a na wierzchu zostawiamy dla picu designerski gadżet. Żałosne to jest.
To wykańczanie wszystkiego na biało, to takie ukrywanie swojej osobowości. Jakbyśmy się bali wyrażać siebie poprzez miejsce w którym żyjemy. Czemu ukrywamy się pod tą bielą zamiast wyrażać siebie?
No właśnie ukrywamy się pod tą bielą, bojąc się pokazać siebie i to jak żyjemy. Biel akceptują wszyscy, ale już tapeta w kwiaty może spotkać się z krytyką, że to nie modne, że kto robi tapetę, to takie babcine…
Przełamać biel zdecydowaną czerwienią, cóż za szaleństwo. Godne pochwał na salonach. Też mam dosyć tyvh białych niczym nie oryginalnych wnętrz.
Czas otworzyć szafy! Uwolnijmy ich zawartości pokażmy światu jacy naprawdę jesteśmy. Dość ukrywania się za bielą.
Ostatnie zdanie należałoby zmienić na: Warto robić jak wszyscy na biało, bo biel jest kolorem na tyle oklepanym, że właściwie nikt się nie doczepi jak urządziłeś mieszkanie.
Chyba bardziej żenujący od bieli jest nadymamy styl glamour. Takie udawanie bogatego.
No właśnie co to za moda bez własnego stylu? Moda ogólna wynikającą z instynktu stąd czego, który można porównać do popularności danych imion w danym okresie.
Próbowałam kiedyś mieszkać w wynajętym mieszkaniu które było całe na biało. Cena za wynajem oczywiście była wysoka, design się ceni. Tylko że to było mieszkanie do patrzenia a nie do mieszkania. Ładnie się na nie patrzył ale mieszkać się nie dało. Już po 2 miesiącach postanowiłam się wyprowadzić. Zdecydowanie lepiej trafiłam. Kolejne mieszkanie było z elementami drewna, ściany w ciepłych jasnych kolorach. Od razu można było poczuć różnice.
Białe wnętrza są spoko dla singla, bądź wiecznie pracującej parki, która widzi się wieczorami. Czy próbował ktoś spędzić w takim mieszkaniu cały dzień, bądź siedzieć w nim całymi dniami? Chyba nie. Bo od razu byście zrezygnowali z takiego mieszkania. A o siedzeniu w takim wnętrzu przez cały dzień nie ma mowy bo po pierwsze i najważniejsze, wszędzie będzie widać brud, a po drugie takie wnętrza są po prostu nudne, nerwicy idzie dostać.
Porada dla planujących rodzinę: nie ma co się bawić w urządzanie wnętrz i tak wszystko będzie tonąć w pieluchach.
No właśnie, jak się mają białe wnętrza lub wspomniany styl glsmour do rodzin z dziećmi? Da się to pogodzić? Bo jedyne co mi przychodzi na myśl to zamknięcie dzieci w izolatce i od święta wypuszczanie ich na salony hehehe