Kupujesz mieszkanie z rynku pierwotnego? W takim razie liczysz sobie najprawdopodobniej od 30 do 39 lat – osoby w tym przedziale wiekowym stanowią aż 38 procent wszystkich nabywców lokali w nowych inwestycjach deweloperskich. Co ciekawe, osób po pięćdziesiątce jest zaledwie 18 procent. Z czego to wynika?
Jak wynika z przeprowadzonej przez Home Broker analizy transakcji dokonanych na rynku pierwotnym w 2015 roku, przeciętny nabywca mieszkania w nowej inwestycji deweloperskiej ma już skończone trzydzieści lat, ale jest jeszcze przed czterdziestką. W czym należy upatrywać przyczyn dominacji klientów właśnie z tej kategorii wiekowej? Przede wszystkim osoby w tym wieku często posiadają już stabilne zatrudnienie z umową na czas nieokreślony, co pozwala im uzyskać zdolność kredytową. Sama zdolność to jedno, ale ogromne znaczenie ma również odpowiednia historia kredytowa – banki dużo chętniej udzielają kredytów hipotecznych osobom, które terminowo spłacały wcześniejsze zobowiązania finansowe.
Klienci w okolicach trzydziestki decydują się często na przeprowadzkę do większego lokum z powodu dzieci. Tego typu młode rodziny wybierają najczęściej mieszkania dwu- i trzypokojowe. Według danych Home Broker osoby w wieku 30-39 lat preferują lokale o metrażu powyżej 70 mkw. (stanowią ponad 51 proc. nabywców takich mieszkań). Ich przeciwieństwo stanowią starsi klienci. Osoby powyżej 50. roku życia bardzo chętnie nabywają mieszkania o powierzchni do 30 mkw.
Im mniejsze mieszkanie, tym starszy nabywca
Skąd ta skłonność pięćdziesięciolatków do nabywania mieszkań o małym metrażu? Wiele osób na pewnym etapie życia nie czuje już potrzeby utrzymywania domu czy większego mieszkania, albo zwyczajnie nie ma na to siły. Kolejną grupę stanowią osoby, które nabywają nieruchomości dla swoich dzieci; często są to lokale o niewielkim metrażu, ale za to atrakcyjnie zlokalizowane, np. w pobliżu uczelni. Wielu pięćdziesięciolatków decyduje się też na zakup nieruchomości w celach inwestycyjnych – kupno niewielkiej kawalerki pod wynajem to jedna z bezpieczniejszych form lokowania kapitału.
No dobrze, ale jak to wszystko ma się do Warszawy? W przypadku stolicy średni wiek nabywcy mieszkania na rynku pierwotnym wynosi 37,5 lat. Stolica wyprzedza pod tym względem Poznań (33,7 l.), Gdańsk (35,8 l.) czy Wrocław (35,8 l.), ale ustępuje Rzeszowowi (39,4 l.) czy Krakowowi (39,5 l.). Trzeba jednak pamiętać, że Warszawa jest ulubionym celem prywatnych inwestorów z zagranicy – dwa lata temu obcokrajowcy nabyli w stolicy aż 1213 mieszkań o łącznej powierzchni 89,2 tys. metrów kwadratowych. Stanowiło to aż 30% całej powierzchni mieszkaniowej kupionej w Polsce przez obywateli innych państw!
Proponuję uchwalić program "Mieszkanie 50+" Jeszcze nie wiem na czym miałby polegać ale brzmi zachęcająco
"Osoby powyżej 50. roku życia bardzo chętnie nabywają mieszkania o powierzchni do 30 mkw." Serio? Przecież to nie jest powierzchnia do życia dla takiej osoby. Takie niewielkie pomieszczenia mogą powodować objawy depresji.
A ja odnoszę wrażenie że banki każdemu teraz dają kredyt. Chcą mieć coraz więcej niewolników…
A ja zacignalem kredyt w wieku 27 lat i jestem o kilka lat do przodu ze spłacaniem. Nie chciałem byc frajerem który zarabia na innych konto. Niestety niektórzy zbyt późno do tego dochodzą.
Taki emeryt jak sprzeda 80m mieszkanie to otwierają się mu nowe możliwości. Kupi mniejsze, tańsze w utrzymaniu i poziom życia mu się podniesie.
@sambor a ile takie mieszkanie może być warte? Jak jest zapuszczone i w nie ciekawej okolicy to nawet na 30metrowe nowe mieszkanie może nie wystarczyć.
Przeciętny nabywca w Warszawie ma 37,5 lat? Mocno usrednione te statystyki. Powinno być rozróżnienie na nabywców pierwszego i kolejnego mieszkania, wtedy dane byłyby bardziej poglądowe.
70m2 to rzadko kupowane mieszkania. Przeważają te od 50 do 65 m2. Należy również mieć świadomość że im większe mieszkanie to większe podatki od nieruchomości.
Jest wiele kwestii, które należy brać pod uwage przy zakupie mieszkania dla osoby 50+. Przede wszystkim winda, obecnie każda nowa inwestycja ja posiada więc tu problemu nie ma. Ale nowe inwestycje powstają przeważnie w miejscu gdzie infrastruktura się tworzy, czyli brak apteki, sklepu spożywczego, zieleni z ławeczkami, często chodników brak, co sprzyja urazom, sąsiedztwo które często okazuje się młodymi małżeństwami z dziećmi, więc o hałas nie trudno. Dlatego te osoby powinny wybierać starsze osiedla gdzie wszystko już jest, a przede wszystkim cisza.
Na szczęście, coraz więcej deweloperów dostrzega seniorów jako grupę konsumentów na rynku nieruchomości i stosuje rozwiązania na miarę ich potrzeb.
Niestety, z braku alternatyw wciąż wiele osób starszych żyje samotnie w za dużych dla nich mieszkaniach, funkcjonując w odcięciu od świata i z trudem łącząc koniec z końcem. O ile oferta na rynku pierwotnym wciąż jest dla nich niedostępna, to na rynku wtórnym znaleźć mogą nieruchomości, które dosłownie odmienią ich życie. Takim osobom należy pomóc i tu dużą rolę do odegrania ma rodzina.
Nie rozumiem czemu osoby w podeszłym wieku kupują mieszkanie w celu inwestycyjnym. Zamiast wydawać te pieniądze na przyjmeności typu podróże, wygodniejsze auto czy pobyty w spa to kupują mieszkanie żeby potem dzieci czy wnuki miały. Bez sensu. Oni się tego dorobił więc powinni korzystać, a dzieci niech same się dorabiają.
A ja mam nadzieję, że jak skończę 50 lat to w końcu spłace mój kredyt… I wtedy faktycznie będę nabywcą mieszkania.
No właśnie @Blanka dobrze to ujęła. Od siebie dodam, że emeryci w Polsce byliby bogatsi gdyby nie oddawali oszczędności swojego życia dzieciom tylko umieli je wykorzystać dla siebie.