Wykończenie wnętrz: czemu wspólne remonty rujnują związki?
Wiele par nie może się doczekać wspólnego wicia domowego gniazdka. Problem w tym, że wymarzony remont często przeradza się w prawdziwy koszmar. Ciągłe awantury o dobór kolorów, wzajemne pretensje o przekraczanie założonego budżetu, ciche dni – tak wygląda smutna rzeczywistość. Jak sprawić, żeby wspólne wykończenie wnętrz nie wykończyło przypadkiem naszego związku?
Psychologowie czas remontu określają mianem sprawdzianu dla par. Ich zdaniem wspólne wykończenie wnętrz sprzyja sprzeczkom i nieporozumieniom, bo wymaga nieustannego podejmowania decyzji, a nie każda para potrafi chodzić na kompromisy. Sam remont jest na tyle stresującym wydarzeniem, że do wybuchu konfliktu nie potrzeba wiele – czasem wystarczy zaledwie iskra. Historia zna przypadki, gdy wielogodzinna kłótnia miała swój początek w dyskusji o kolorze ścian, grubości dywanu czy wzorze na kafelkach. Eksperci podkreślają, że problem zwykle nie leży wcale w odmiennym poczuciu estetyki i rozmijających się gustach, ale ma raczej swoje źródło w głębokich psychologicznych potrzebach obojga, takich jak poczucie siły, szacunek i autorytet. To, jak podchodzimy do kwestii związanych z remontem, wiele mówi o dynamice, jaka panuje w naszej relacji. I choć remont przeradza się często w walkę o władzę i dominację w związku, to zdaniem psychologów stanowi on niepowtarzalną szansę na wzajemne poznanie swoich słabych i mocnych stron. Najpierw trzeba go jednak przetrwać.
Postaw na komunikację
Wspólne wykończenie wnętrz potrafi wystawić na próbę nawet najlepiej poukładane relacje. Trudno się temu dziwić – remont powoduje, że nasz dotychczasowy rytm życia ulega zaburzeniu. Sytuacji na pewno nie poprawia fakt, że do prac w mieszkaniu często przystępujemy zmęczeni (wiele osób remontuje po powrocie ze swojej regularnej pracy) i bez należytego merytorycznego przygotowania, całą swoją wiedzę opierając na informacjach zaczerpniętych z Internetu lub od znajomych. Problem w tym, że nasz brak doświadczenia szybko wychodzi na jaw, skutkując kosztownymi błędami. A przecież budżet remontowy nie jest z gumy. Efekt? Frustracja, którą najczęściej wyładowujemy na naszym partnerze.
Jak uniknąć rozwodu z powodu remontu? Przede wszystkim należy zrozumieć, że prace związane z wykończeniem wnętrz wymagają od nas ciągłej wymiany informacji – począwszy od decyzji, co i jak zmieniamy, przez analizę, na co nas stać, na wyborze farb i tapet skończywszy. Dobrym pomysłem jest spisanie jeszcze przed remontem swoich oczekiwań na kartce i przedyskutowanie ich z partnerem. W ten sposób już na samym początku określimy wspólne upodobania, co pozwoli nam później uniknąć ciągłych kłótni o detale.
Jedno z nas woli wannę, a drugie prysznic? Odmienne wizje to jeszcze nie koniec świata! W takiej sytuacji warto na spokojnie przeanalizować plusy i minusy obu rozwiązań, a jeżeli to nie pomoże, to powinniśmy poszukać kompromisu, który uwzględni potrzeby każdej ze stron – w tym akurat przypadku będzie to wanna ze szklanym, składanym parawanem. Przy remoncie w dwójkę warto pamiętać, że tworzymy jedną drużynę i każdej ze stron tak samo zależy na tym, aby cała operacja zakończyła się sukcesem.
Grosz do grosza
Wiele kłótni w czasie remontu wiąże się z wydatkami. Możemy uniknąć części sporów, przygotowując budżet przynajmniej 20% wyższy od tego, jaki początkowo zakładaliśmy. W ten sposób będziemy przygotowani na różne niespodziewane wydatki. Uwaga: wspólne wykończenie wnętrz będzie zdecydowanie łatwiejsze, jeżeli już na początku ustalimy, kto za co odpowiada. Jasny podział kompetencji to klucz do sukcesu – wystarczy, że przy rozdzielaniu zadań będziemy kierować się naszymi mocnymi stronami. I to tyle. Remont to prawdziwy sprawdzian dla związku, ale sprawdziany mają to do siebie, że da się je zdać – wystarczy jedynie odrobiny samozaparcia.