Coraz więcej mieszkań posiada otwartą strefę dzienną. Takie rozwiązanie zyskuje w naszym kraju na popularności, gdyż sprawia, że wnętrze wydaje się bardziej przestronne. Warto jednak zadbać o wydzielenie w otwartej przestrzeni kilku stref funkcjonalnych – zabieg taki pozwoli bowiem nieco uporządkować wnętrze. Jak najlepiej podzielić otwarty salon na poszczególne strefy? Pomysłów nie brakuje!
Zdjęcie pochodzi z realizacji „Glamour life”
Deweloperzy pokochali otwarte przestrzenie. Trudno się im dziwić: połączenie salonu z kuchnią to sprytny, tani i jednocześnie bardzo prosty sposób na to, żeby mieszkanie wizualnie zyskało na wielkości. A kombinować trzeba, bo pokoje dzienne stają się coraz mniejsze. LABC Warranty wzięło pod lupę nowe inwestycje deweloperskie w Wielkiej Brytanii. Okazało się, że powierzchnia salonów w nieruchomościach z rynku pierwotnego skurczyła się w ciągu ostatnich czterdziestu lat aż o jedną trzecią! Jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku przeciętny pokój dzienny liczył sobie 24,9 metry kwadratowe. Dziś natomiast powierzchnia standardowego salonu w nowym budownictwie wynosi zaledwie 17,1 metrów kwadratowych. Otwarcie salonu na kuchnię pozwoliło deweloperom nieco zamaskować ten 32 procentowy (!) spadek.
Zdjęcie pochodzi z realizacji „Warszawska kajuta”
Czemu warto dzielić otwarte przestrzenie?
Otwarte przestrzenie sprzyjają integracji, bo zapewniają lepszą komunikację – stale znajdujemy się w zasięgu wzroku i głosu innych domowników. Warto jednak pomyśleć o wydzieleniu w nich stref, choćby umownych. Czemu? Strefowanie poprawia komfort życia i sprawia, że każdy może mieć „własny kąt”. Obecność jasno określonych stref we wnętrzu powoduje, że mieszkanie sprawia wrażenie bardziej harmonijnego i uporządkowanego. Granicę poszczególnych stref możemy wyznaczyć na kilka różnych sposobów, np. za pomocą podłogi – wystarczy, że zastosujemy na niej odmienne materiały wykończeniowe (płytki i panele).
Zdjęcie pochodzi z realizacji „50 twarzy bieli”
Dzielenie otwartych przestrzeni na strefy
Jednym z najłagodniejszych sposobów na wydzielenie konkretnych stref w otwartym salonie jest odpowiednie ustawienie mebli. W roli przegrody dzielącej przestrzeń może wystąpić niemal dowolny mebel: niska komoda, szafka, kredens, gablotka, regał albo sofa. Taki podział prezentuje się naturalnie, dzięki czemu poszczególne strefy płynnie przechodzą z jednej w drugą. Uwaga: zdarza się, że tył mebla granicznego jest widoczny – w takiej sytuacji musi się on odpowiednio efektownie prezentować.
Część kuchenną można oddzielić od salonu barem lub wyspą. Dzięki takiemu zabiegowi kuchnia jest otwarta, dobrze oświetlona i sprzyja kontaktowi mieszkańców, nie wkraczając przy tym w strefę relaksu. Między kuchnią a strefą wypoczynkową ustawić możemy również stół jadalniany. Obszar jadalni zostanie dodatkowo podkreślony, jeśli stół będzie stał na dywanie, a nad nim zawiśnie lampa stołowa (zobacz: jak dobrać oświetlenie do pokoju dziennego).
Zdjęcie pochodzi z realizacji „Bet on beton”
Strefy funkcjonalne w części dziennej można wyraźnie wydzielić poprzez zastosowanie wąskiej ścianki działowej na pełną wysokość pomieszczenia. Taka ścianka sprawdzi się nie tylko jako przesłona – może również posłużyć za nośnik dla telewizora. Uwaga: zanim zdecydujesz się na zawieszenie odbiornika na ściance, koniecznie zapoznaj się z 5 najczęściej popełnianymi błędami przy ustawianiu telewizora.
Salon i powierzchni ponad 17m2!? Biorę w ciemno, byleby tanio. W Warszawie dobrze jak salon z kuchnią ma taką wartość.
Panie Macieju, autorze tekstu, jesteśmy w Polsce, więc wypadałoby pisać o naszym rynku nieruchomości a nie powoływać się na zagraniczne statystyki. Czemu wszyscy boją się pisać jaka jest prawda o polskich deweloperach???
Osobiście bardzo sobię cenię otwartą przestrzeń między salonem a kuchnią, dzięki temu mam dobry pogląd na dzieci bawiące się w salonie.
Uważam, że otwarta przestrzeń w polskich domach to wielki skok cywilizacyjny. Przez wiele lat żyliśmy w zamkniętych przestrzeniach, gdzie często przestrzeń była na pokaz, a nie dla ludzi. Wraz z otwartymi przestrzenią i otwieramy się na ludzi, już nie wstydzimy się niepozmywanymi naczyniami, czy nieporządkiem, który zawsze można było zamknąć za drzwiami.
Wiele lat zajęło nam zrozumienie, że sofa nie koniecznie musi być przyklejona do ściany. Jak postawiliśmy sofę na środku salonu tworząc z fotelami taki kącik wypoczynkowy, spotykaliśmy się z różnymi reakcjami. Od zafascynowana, po wyśmianie.
Zdecydowanie zamknięta kuchnia. Nie słychać lodówki, okapu, zmywarki, odgłosów przygotowywania potraw i rzucania talerzami 😉
A historia zatoczy koło i powrócimy do zamkniętych przestrzeni. Kuchnia będzie kuchnią, a salon salonem.
Rusowicz dobrze prawi. Sam pamiętam jak mieliśmy 2 pokoje pokazowe, gdzie się wchodziło tylko z gośćmi. A porcelana dumnie prezentowała się na meblościance. Na szczęście teraz domy są dla jego mieszkańców, a nie na pokaz.
Bar kuchenny, to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć, projektując moje mieszkanie. Przy tym barze tocyz się całe życie. Czuję się jak barman, usługując moim koleżankom które siadając na hokerach, popijając kawkę czy to winko, opowiadają mi o swoim życiu. Coś rewelacyjnego.
Wszystko pięknie ładnie, ale czemu nie wspominaliście o rozprzestrzenianiu się kuchennych zapachów. Takie na przykład gotowanie kapusty to już nie przestoi w takich warunkach. Okap i wentylacja nie podołają zadaniu.
Posiadamy kuchnię otwartą, ponieważ chcieliśmy zyskać pomieszczenie na pokój dla córki. Przenieśliśmy kuchnię do salonu. Nie żałuję podjętej decyzji 🙂
Duże minusy kuchni otwartej, o których tutaj nie piszecie. Niby jedna ściana mniej, a tyle dylematów. Urządzamy teraz salon z aneksem i powiem, że łatwo nie jest. Na jednej ścianie okna, duże balkonowe, i jedna cała ściana zajęta, na drugiej kuchnia czyli zostają dwie (nie przemyśleliśmy sprawy i nie zrobiliśmy ogrzewania podłogowego, przez co ściany częściowo zajęte są grzejnikami) Mamy problem z miejscem na narożnik, telewizor, szafki i komplet mebli jadalnianych. Przerąbane…
Halo halo czy ktoś tu nie odrobił lekcji z historii? Przecież otwarta kuchnia to nic odkrywczego, to czerpanie z naszej tradycji. Taką kuchnię połączona z salonem miały już nasze prababcie. To czasy komuny doprowadziły do zamknięcia kuchni, a salon przejął funkcję sypialni.
Ta ciągła presją utrzymywania czystości mnie przerasta. Jak będę budować dom, to tylko kuchnia zamknięta kuchnia.